Tablet czy myszka? Co lepsze do gry w “osu!”?

Jest to pytanie, które chyba jest zadawane od początku istnienia ludzkości. No, przynajmniej tej osu! ludzkości. Czym będzie nam się lepiej grało? Czym osiągniemy lepsze wyniki? Opinii jest wiele, odpowiedzi tyle samo. To co w takim razie jest lepsze? Odpowiem od razu bez zaskoczenia – oba wybory są bardzo dobre.

Prawdą jest, że większość graczy będących w topce rankingu używa tabletu graficznego, ale nie jest to gwarancja sukcesu. A od czego to zależy? Otóż najważniejsza jest nasza wygoda gry. Nie będziemy przecież grać na tablecie skoro gra nam się źle i na odwrót. Dochodzi do tego fakt, że myszkę tak naprawdę mają wszyscy, a kupując tablet, musimy się liczyć z kosztami minimum 150zł. Warto przed dokonaniem zakupu spróbować, pożyczyć tablet od znajomego, a w ostateczności kupić go i w razie niezadowolenia z gry mamy 14 dni na zwrot. Mieszkasz obok miejsca, w którym organizowane są konwenty? Dowiedz się, czy będzie tam osu! i wpadnij koniecznie. Jest to doskonała okazja, żeby wypróbować paru modeli tabletów naraz i zasięgnąć opinii innych posiadaczy.

Warto wspomnieć o graczach, którzy grają na myszkach i znajdują się w top 50 światowego rankingu, czyli:  Azerite (Litwa), fieryrage (USA),  MouseEazy (Brazylia) i oczywiście najlepszy myszkowiec Rzeczpospolitej – Wilchq. To tylko kolejny dowód na to, że nie tablet magicznie nie otworzy nam nowych możliwości gry. 

Pogłębiając temat myszek…

Niestety użytkownicy „gryzoni” muszą zmagać się z pewnymi problemami, ale największym z nim jest „mousedrift”. Pewnie zastanawiacie się co to takiego jest? Można to objaśnić bardzo prostym rysunkiem mojego autorstwa:

Otóż punkty to wasza mysz. Punkt „A” to pozycja początkowa, gdy kursor jest na środku ekranu. Punkt „B” to lokalizacja waszej myszki pod koniec mapy, gdzie kursor w grze również jest na środku. W luźnym tłumaczeniu, jest to problem z poprawianiem pozycji „gryzonia” podczas gry. Wprawieni gracze nie mają z tym tak dużego problemu, ale dla większości jest to uciążliwe. Szczególnie, kiedy macie dość mało miejsca na waszym biurku.
Tableu ta niedogodność nie dotyczy. Jego powierzchnia odpowiada punkt-punkt powierzchni monitora, więc omawiany efekt tu nie występuje. Aby przeciwdziałać temu zjawisku, należy nauczyć się poprawiać pozycję myszki podczas gry. Nie zawsze będzie nam dana przerwa między trudnymi momentami na mapie.

Jest jeszcze jeden problem o którym warto wspomnieć. Pocenie się ręki podczas gry. Każdy tego doświadczył, prawda? Szczególnie, gdy jesteśmy w trakcie robienia naszego życiowego wyniku, który na bank trafi na top score profilu. Ale, ale! Co to? Ślizgający się kursor spowodowany spoconą dłonią i nasz aim leci w dół. Użytkownicy myszek, niestety cierpią na tym polu i wiele bardziej.

Wróćmy do tematu konwentów i stoisk z osu!. O wiele łatwiej odnaleźć się tam jako gracz myszką niż tabletem, szczególnie gdy w grę wchodzą turnieje lanowe. Na takich konkursach uczestnicy przychodzą z własnym sprzętem. W przypadku gryzonia wystarczy go podłączyć, ustawić czułość i gotowe. Niestety na tablecie… trzeba wgrać sterowniki (co najczęściej wiąże się z ponownym uruchamianiem komputera), konfiguracja panelu roboczego, poprawne ustawienie samego urządzenia na blacie… A przecież i tak nie masz pewności czy będziesz miał ustawione „domowe” warunki.

Co na to inni?

Pozwoliłem również spytać się profesjonalistów z naszego polskiego podwórka. Byłem ciekaw co miało wpływ na ich wybór sprzętu do gry. Zapytałem dwóch „Myszkowców” oraz dwóch „Tabletowców”:

Wilchq: Od samego początku grałem na myszce jak większość. Któregoś razu pożyczyłem tablet od kolegi na kilka dni. I zwyczajnie był on dla mnie niewygodny, nieintuicyjny i ogółem mi nie pasował. A był to niby ten rzekomo najlepszy model 480. Więc zostałem przy gryzoniu.

AmaiHachimitsu: Dlaczego wybrałem myszkę? Tak naprawdę w moim wypadku to nie było wiele do wybierania. Pojawiłem się w grze, kiedy tablety jeszcze raczkowały, a myszkowców w top 50 było sporo. Nawet kiedy dostrzegłem przewagę tabletu, nie było nawet opcji zmiany stylu zwyczajnie z powodów finansowych, wydawanie 3-4 stów na narzędzie pod jedną grę o klikaniu kółek było dla mnie abstrakcją. Zresztą dopiero w 2014 przesiadłem się z ultrataniej myszy WMO 1.1A na coś bardziej nowoczesnego. Po tak długim czasie grania nie czułem żadnej potrzeby zmiany – byłem wystarczająco dobry, by rywalizować (zwłaszcza z innymi myszkowcami) i to mi wystarczało, a wizja uczenia się od nowa gry na tablecie mnie przerażała. Zresztą, mimo że tablet jest obiektywnie urządzeniem lepszym pod tę grę (szybszy progress, pozycjonowanie absolutne, lekkość operowania) to wcale nie oznacza, że Amai by lepiej grał na nim niż na myszce.

Piggey: Tablet wybrałem tylko dlatego, że nie podobała mi się gra na myszce. No i też dlatego, że ta myszka była za 20 złotych . Co nie zmienia faktu, że sama różnica między graniem na myszce a tabletem jest bardzo niewielka. Można być dobrym w te gierkę, niezależnie od tego, czego się używa.

Fartownik: Wybrałem tablet, bo wszyscy najlepsi gracze grali na tablecie, podczas mojej decyzji rozpoczęcia gry na serio. Nie sądzę jednak, żeby był lepszy, po prostu poświęciłem większość czasu trenując grę na tablecie.  Jeśli poświęciłbym tyle samo czasu na grę na myszce, to myślę, że osiągnąłbym podobne wyniki, a kto wie, czy nie lepsze, bo nie wiem jakie możliwości dałaby mi myszka, a jakie ograniczenia. Różnica myszka/tablet jest odczuwalna chyba tylko na tym najwyższym poziomie (top10~), Angelsim, który znany jest z gry na myszce, odpuścił i przerzucił się na tablet. Nie mógł znieść mousedriftu. Dla zwykłych zjadaczy chleba powyżej top10/top20 będzie to jedynie preferencja, a nawet i w tamtym zakresie, jak wiadomo, również patrząc na graczy takich jak Azerite, który jest aktualnie #6 i gra na myszy.

Zakupienie tabletu graficznego nie sprawi, że będziemy mistrzami świata, dlatego polecam się dwa razy zastanowić przed zmianą urządzenia do gry. Tablet diametralnie zmienia odczucie płynące z gameplayu, lecz tak samo jak myszka, potrzebujemy ćwiczeń aby postępować w grze.